Mieszkanie od dewelopera – bezobciążeniowe wyodrębnienie lokalu w praktyce
Osoby zainteresowane zakupem mieszkania na rynku pierwotnym często trafiają na formułę bezobciążeniowego wyodrębnienia lokalu. Ma ono pozytywny charakter dla nabywcy, co jednak nie oznacza, że nie należy mu się przyjrzeć z bliska. Jak ono wygląda w praktyce?
Jak wynika z badań rynkowych, jedynie 10 proc. krajowych deweloperów buduje nieruchomości bez kredytów bankowych. Reszta korzysta ze wsparcia instytucji finansowych, które zabezpieczają swoją należność przy wykorzystaniu hipoteki. W efekcie sprzedawane klientom nieruchomości mogłyby zostać obciążone hipoteką na rzecz banku, co byłoby niekorzystne dla potencjalnych nabywców, gdyż oznaczałoby powiązanie z kredytem inwestycyjnym „obcego” wierzyciela. Żeby tego uniknąć, stworzono formułę bezobciążeniowego wyodrębnienia lokalu.
Polega ono na tym, że bank dewelopera wyraża zgodę na zdjęcie hipoteki ze sprzedawanej nieruchomości. Warunek jest jeden – wpłacenie pełnej ceny sprzedaży (co klient może sfinansować kredytem w swoim banku). Co ważne, bezobciążeniowe wyodrębnienie znajduje zastosowanie w przypadku nie tylko sprzedaży mieszkań, ale i działki zabudowanej domem.
Bezobciążeniowe wyodrębnienie lokalu – zmiany w prawie
Jeszcze do niedawna kwestie związane z bezobciążeniowym wyodrębnieniem nieruchomości nie były dokładnie uregulowane prawnie. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał obowiązujące dotychczas zapisy za niewystarczające i zaproponował zmiany w ustawie deweloperskiej. Wejdą one w życie 1 lipca 2022 r.
Zgodnie ze znowelizowaną ustawą deweloperską, jeśli nowa nieruchomość pochodząca z przedsięwzięcia deweloperskiego jest objęta hipoteką na rzecz banku, sprzedający musi uzyskać zgodę wierzyciela na to, aby nabywca, który wpłaci całą sumę, otrzymał lokal z „czystą kartą”, czyli bez obciążeń hipotecznych. Dokument potwierdza też pierwszeństwo nabywcy w zaspokojeniu swoich roszczeń.
Uzyskaną zgodę deweloper musi dołączyć do umowy deweloperskiej i formularza informacyjnego. Jeżeli nie będzie jej mieć, klient zyskuje prawo do odstąpienia od umowy. Sam sprzedający natomiast może zostać ukarany karą grzywny.
Inwestycja deweloperska finansowana kredytem hipotecznym – czy jest się czego bać?
To, że deweloper finansuje inwestycję kredytem hipotecznym, nie jest niczym niezwykłym. Jak wspomniano, aż 90 proc. krajowych firm deweloperskich decyduje się na zaciągnięcie w banku zobowiązania hipotecznego pod budowę nieruchomości. Żeby otrzymać wsparcie, podmiot musi jednak wziąć udział w negocjacjach, w ramach których ustala się m.in. minimalny wkład własny w inwestycję (zazwyczaj jest to 20 proc.) czy też wymaganą liczbę mieszkań zakupionych przez nabywców w przedsprzedaży. Uzyskanie kredytu hipotecznego przez dewelopera można więc potraktować jako potwierdzenie stabilności finansowej podmiotu.
Nie oznacza to jednak, że nabywca może zrezygnować ze sprawdzenia dewelopera pod kątem wiarygodności. Kupujący powinien przeanalizować informacje zawarte we wpisie w KRS, a także opinie na temat firmy dostępne w internecie.
Podsumowując, bezobciążeniowe wyodrębnienie lokalu to formuła, która zabezpiecza interesy nabywcy nieruchomości w sytuacji, gdy deweloper finansuje jej budowę kredytem hipotecznym. Nic więc dziwnego, że potencjalni kupujący często zwracają uwagę na to, czy deweloper dotrzymał obowiązujących go zapisów. Od lipca 2022 r. kwestia bezobciążeniowego wyodrębnienia lokalu będzie precyzyjniej określona w prawie, a sprzedający otrzyma dodatkowe obowiązki. Wszystko po to, aby lepiej chronić kupujących.